sobota, 21 czerwca 2008

diagnoza bałaganu ;-)


Pobiłam w tym tygodniu rekord niesprzątania. A - zaprawdę powiadam Wam - jak jest się bałaganiarą, to takich rekordów bić nie należy ;-)
Odgruzowywanie swojej przestrzeni życiowej zaczęłam rano od zmycia naczyń, które stały już WSZĘDZIE. Kiedy prawie kończyłam, nadeszła mama z rachunkiem, za który mam jej oddać kasę:
- Położę ten rachunek u ciebie - powiedziała.
- Ciekawe gdzie - mruknęłam.
Mama udała się do mojej sypialnio-pracowni, a stojąc w drzwiach krzyknęła:
- Nie jest tak źle. Drzwi się jeszcze otwierają do środka.
:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa