niedziela, 1 czerwca 2008

pouczający dowcip


Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia, udali sie do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i kierując wzrok na tłum współplemieńców, zapytał:
- Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłosił, więc powtórzył:
- Kto ma trochę wody?
Ociągając się lekko, zgłosił się jeden z członków plemienia:
- Ja mam jeszcze trochę. - Powiedział i podał szamanowi bukłak wody.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miski, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli na to ze zgrozą.
Szaman wyjął koszulę z wody, wykręcił, a brudną wodę wylał w krzaki. I znowu zapytał:
- Kto ma jeszcze wodę?
Kolejny osobnik podał mu bukłak, mówiąc:
- Mnie zostało jeszcze pół...
Szaman napełnił miskę i wypłukał koszulę.
Potem wylał wodę, a koszulę powiesił na sznurku.
Wzburzenie plemienia sięgnęło zenitu. Już mieli się niego rzucić, kiedy zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz. Szaman na to:
- Zawsze, kurwa, pada, jak pranie zrobię...



Bardzo jestem ciekawa, jak spuentowalibyście tę historię.

8 komentarzy:

  1. hmm :D u mnie zazwyczaj pada jak umyje samochod :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że jak los sie uprze na kogoś to nigdy nie daje spokoju. tyle że szaman sprytnie wykorzystał swoje fatum :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tak umiem ;P Zawsze pada jak umyję okna lub samochód, albo powieszę pranie na dworze ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. "Każdy pech w szczególnych okolicznościach może być szczęściem dla innych" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przychodzą mi do głowy dwie całkiem odległe rzeczy:
    1. Trzeba czasem coś poświęcić dla uzyskania większego dobra/ważniejszego celu.
    2. Jeśli wierzymy w kogoś i w to, co robi, to powinniśmy mieć do niego zaufanie bez względu na okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygrywają ex aequo: odpowiedź neutera (ja bym dała pesymistyczniej - bez "w szczególnych okolicznościach" ;-)) i odpowiedź nr. 1. groover (a w 2. to pojechałaś ostro po bandzie, meine liebe ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. AAA! Zauważyliście, że neuter patrzył na sprawę z pierwszego planu (oceniał sytuację z punktu widzenia szamana), a groover z punktu widzenia "statystów"? Się może weźcie i zastanówcie jak to świadczy o Waszej psychice? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Że ja to niby tak zawsze z boku?
    Może i racja... Tylko już sama nie wiem, czy to dobrze czy źle :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa