środa, 9 stycznia 2008

kradzież tożsamości - to boli!


Jakaś mało kreatywna lama (określenie >>lama<< zastępuje tutaj dużo innych ciekawszych określeń), która nie potrafi sobie sama wymyślić nicka, UKRADŁA mój!
I teraz lata po necie jakaś łajza i się podpisuje MOIM nickiem.
A ja czuję się tak, jakby mi coś zabrała - coś cennego i lubianego...
Oooo! Na to powinien być jakiś paragraf!
I kara dożywocia bez netu. Co najmniej.

Jeśli ktoś tę osobę spotka, to niech jej ode mnie przekaże... takie różne wyrazy.
Opuszczane zazwyczaj w słownikach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa