czwartek, 13 maja 2010

rozmarzona

Jak powszechnie wiadomo, działam na baterie słoneczne, więc to chyba oczywiste, że w zaistniałych okolicznościach przyrody nie działam. W związku z czym zaczynam podejrzewać, że p.o. mojego szefa ma jakieś układy w zarządzie Pogody, bo gdybym miała trochę więcej siły to bym ch…a za…ła. A tak to mu się upiekło.
Albo raczej wychłodło.
Mam tylko nadzieję, że jak już dostanie tę nominację, na którą czeka z drżeniem kolan i pomrukiem wygłodniałej ambicji, a której żagiel już się na horyzoncie bieli, to się trochę uspokoi, bo jak nie, to…
Nie ręczę ani za siebie, ani za żadnego współpracownika czy współpracowniczkę!
A że ulubioną lekturą większości są kryminały…
…i wszyscy czytaliśmy „Wszyscy jesteśmy podejrzani”…


Rozmarzyłam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa