niedziela, 25 października 2009

moda na prokrastynację


Morgen, morgen, nur nicht heute, sagen alle faule Leute (jutro, jutro, byle nie dzisiaj, mówią wszyscy leniwi ludzie) głosi niemieckie przysłowie. A tendencja do odkładania wszystkiego na później bywa – nie wiedzieć czemu ;-) – nazywana „syndromem studenta”, chociaż jest problemem wielu ludzi, którzy studia mają już dawno za sobą. A że ostatnio mówienie o prokrastynacji stało się modne, więc swoim dzisiejszym postem wpiszę się [choć raz] w modny trend ;-)
O zwalczaniu skłonności do prokrastynacji najlepiej napisał – IMO – Neil Fiore w poradniku „Nawyk samodyscypliny”, bo – mimo tytułu jaki nadano jego poradnikowi (zresztą taki nieadekwatny tytuł ma tylko u nas, w oryginale jest: The Now Habit: A Strategic Program for Overcoming Procrastination and Enjoying Guilt-Free Play) –jako jeden z nielicznych nie skupił się na samodyscyplinie i planowaniu. Fiore nie idzie po linii najmniejszego oporu i nie uznaje odkładania działania za przejaw lenistwa, ale dostrzega w nim strategię radzenia sobie z różnymi problemami.
Jedna z jego ciekawszych teorii głosi, że ludzie ambitni odkładają niektóre działania, ponieważ opierają swoją samoocenę na ich [działań] doskonałości, więc kiedy podejrzewają, że czegoś nie będą w stanie zrobić idealnie, to wolą tego nie robić wcale.
Fiore dokładnie opisuje sposoby radzenia sobie z prokrastynacją i są one naprawdę godne polecenia, więc je polecam :-)
Jedyną wadą jego poradnika jest typowo amerykański sposób narracji – powtórki, przykłady z życia różnych ludzi i wszystko, co kryje się pod określeniem lanie wody; gdyby nie to, byłby to poradnik doskonały.
Jego treść utkwiła we mnie tak głęboko, że kiedy w powieści Krystyny Kofty „Pawilon małych drapieżców” znalazłam zdanie rozpoczynające się słowami: „Chwasty, najambitniejsze z roślin”, natychmiast skojarzyłam je z teoriami doktora Fiore. Aczkolwiek było to kojarzenie przeciwieństw, bo Fiore zauważył, że ambicja ogranicza wzrastanie, a Kofta, że jest przyczyną wybujałości.
Swoje [długie] rozważania o chwastach i ambicji zakończyłam myślą, że byłoby dobrze, gdyby nad poziomy wyrastały jednostki wartościowe, a chwasty same się wyplewiły.
Amen [użyte w znaczeniu: niech się stanie].

1 komentarz:

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa