środa, 25 sierpnia 2010

przypływy i odpływy - ciąg dalszy

Stan kociaków na dziś: 2

Ale rano chyba będzie 0, bo odkryłam je zanosząc kolację dla kocicy, wróciłam do domu po aparat, poszłam do szklarni jeszcze raz i... śmiertelnie wystraszyłam Lilith - kiedy zapaliłam światło, chciała wyskoczyć przez szybę... :-(

Noż cholera, nie mogła kartki wywiesić...?!


PS
Wiem, strasznie monotematyczna jestem ostatnio, ale tylko kociaki odrywają mnie od ROBOTY, więc...

Ale się poprawię, obiecuję.
Palce skrzyżowałam przypadkiem ;-)

PS 2

Zamiast bajki na dobranoc - weekendowe zdjęcie Mimi.
Kiedy karmiłam jej siostrę, odpoczywała w takiej oto pozycji:

I układała się tak sama, dobrowolnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa