piątek, 26 czerwca 2009

balonikowa teoria człowieka


Czytając „Opowieści o pilocie Pirxie” zadumałam się nad fragmentem, nad którym – jak sądzę –niewielu czytelników wpada na podobny pomysł ;-) Oddaliłam się – i to dość daleko – od lektury po przeczytaniu zdania (a dokładniej – połowy zdania): „Pirx się stracił” [opowiadanie „Terminus” – tak rewelacyjne, że aż dziw, że cokolwiek zdołało mnie od niego oderwać].
Stracić się...
- Jakież to cudowne określenie!
Tyle, że każdy, kto zechce go użyć, usankcjonuje presupozycję, że poza tymi rzadkimi chwilami, kiedy się tracimy – mamy się.
A co to znaczy?
Moja usłużna wyobraźnia natychmiast wyprodukowała następującą wizję:
Wypełniają nas kolorowe baloniki, które trzymamy na uwięzi dzięki przywiązanym do nich sznureczkom. Kiedy coś nas wytrąci z rytmu rutyny/zaskoczy/zdziwi – wypuszczamy sznureczki i baloniki zaczynają odfruwać. To nas przywołuje do porządku i natychmiast zaczynamy chwytać wypuszczone wcześniej sznureczki.
Czasem któregoś nie udaje się złapać i tracimy przywiązany do niego balonik.
Wtedy stajemy się kimś zupełnie innym.
Co jednak nie znaczy, że stajemy się kimś gorszym (choć i tak się może zdarzyć) – te baloniki zawierają nasze zalety i wady, więc wszystko zależy od tego, któremu balonikowi pozwolimy odfrunąć.
Czasem zdarza się też tak, że łapiemy przelatujący obok balonik, który wcześniej wcale do nas nie należał i to stwarza dodatkowe możliwości (albo komplikacje).

Co ciekawe, każde rozważania na temat konstrukcji człowieka – powyższe również – prowadzą mnie do konkluzji, że dobrze byłoby znać swój stan posiadania, żeby móc się pozbyć tego, co nam nie odpowiada oraz że warto zawsze zachowywać spokój.
Niestety, żadne rozważania na temat konstrukcji człowieka nie doprowadziły mnie jeszcze do konkretnych wskazówek dotyczących tego, jak zachować spokój w każdych okolicznościach.
Ale mam gdzieś poradnik pt. „Potęga cierpliwości” to sobie jeszcze poczytam ;-)



„(...) człowieczeństwo jest to suma naszych defektów, mankamentów, naszej niedoskonałości, jest tym, czym chcemy być, a nie potrafimy, nie możemy, nie umiemy, to jest po prostu dziura miedzy ideałami a realizacją (...)”

Opowiadanie „Rozprawa” z „Opowieści o pilocie Pirxie” Stanisława Lema

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa