niedziela, 24 lutego 2008

reklama blues


Zobaczyłam właśnie megaszowinistyczną reklamę sieci komórkowej, kierującej swoją ofertę do „prawdziwych facetów”. Miałam zamiar ją olać, bo pomyślałam, że liczą na darmowy rozgłos, związany z protestami feministek, ale z wrodzonej skrupulatności sprawdziłam szczegóły. Okazało się, że „prawdziwi faceci” wraz z zestawem startowym otrzymają: papierośnicę (fuj! jaka niezdrowa propaganda!), smycz, plakat z gorącą dziewczyną (prosto z piekarnika czy co?), naklejkę na samochód, breloczek i dostęp do rozrywki dla „prawdziwych facetów” czyli m.in. do filmów i zdjęć z seksownymi kobietami.

Kurczę opalone! Nie wiedziałam, że „prawdziwy facet” jest niewyżytym nastolatkiem, który musi dziewczyny na obrazkach oglądać, bo żywe mają inny target.
Kobieta uczy się przez całe życie!

Modlitwa na dziś: Boże, chroń mnie od "prawdziwych facetów" z komórką w tej sieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa