czwartek, 17 września 2009

szukam witamin


Boudoir się bardzo spodobał.
M.in. mojej mamie.
I pracowej koleżance [tak, używam go na dzień], która obwąchuje mnie na dzień dobry i na do widzenia, mówiąc, że zakochała się w tym zapachu i nie może się powstrzymać.
Mnie, niestety, podoba się - eufemistycznie mówiąc/pisząc - średnio.
Ale czy to mnie zniechęciło do zakupów przez Internet?
Ha!
W odpowiedzi zdradzę tylko, że dosłownie przed chwilą kupiłam stół i 4 krzesła w wirtualnym salonie meblowym oraz pierdylion drobiazgów w sklepie dla plastyków. A paczki z bielizną, książkami, kosmetykami i biżuterią powinny już być w drodze.
Doprawdy nie wiem dlaczego, ale jest coś pociągającego w tym oczekiwaniu na skutek moich działań:
Na ile towar będzie zgodny z opisem i fotografią?
Czy w ogóle będzie (bo zamawiam ostatnio w nieznanych mi sklepach)?
Jak bardzo będzie mi żal straconych pieniędzy?
itede
itepe


Może ktoś się orientuje, czy pomagają na to jakieś witaminy?
;-)



ps
Zakochałam się ostatnio w głosie, który wokalistka zespołu Biff - Anna Brachaczek - wyemitowała w piosence Pies1.
Szkoda tylko, że nie ma dobrego tekstu do wyśpiewania -> jedno świetne zdanie:
Zaśnij spokojnym psem i zaufaj na komendę
to raczej za mało...
No chyba, że ja się nie znam.

A że się nie znam, to pewne ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa