wtorek, 22 września 2009

ręka w górę, kto się zastanawiał...

...czy po raz kolejny napiszę o kolejnym ogłoszeniu żałoby narodowej?


Napiszę.
Tylko na wejściu ustalmy, że nie ma potrzeby oskarżać mnie o brak serca, współczucia dla ofiar i ich rodzin oraz czegoś tam jeszcze, czego być może faktycznie nie mam, ale o braku czego na pewno nie można wnioskować na podstawie mojego stosunku do problemu ogłaszania żałoby narodowej.
Oczywiście, jeśli ktoś musi (bo inaczej się udusi) – niech oskarża. Na zdrowie.
Ale proszę przy tym pamiętać, że mój text ma naprawdę niewiele wspólnego z wypadkiem w kopalni Wujek, podobnie, jak niewiele wspólnego z tym wypadkiem ma ogłoszona i obchodzona właśnie żałoba. A że znikomość związku wypadek-żałoba wykazała już ta osoba, która żałobę odroczyła w czasie, żeby mogły odbyć się takie imprezy jak np. EuroBasket, Dożynki Prezydenckie w Spale czy chociażby Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Weteranów (wymienione ze względu na zaje-ą nazwę), to ja już nie muszę.
Mam do powiedzenia/napisania tylko tyle, że jeśli wprowadzenie żałoby narodowej można dowolnie odraczać, to ja mam myśl racjonalizatorską (i domagam się patentu oraz gratyfikacji od państw, które również zechcą się zracjonalizować) – proponuję wprowadzenie jednego (lub trzech, jeśli to konieczne) dnia w roku specjalnie na obchody żałoby narodowej.
A zjawiska godne podobnej celebry niech naród sam sobie wybiera.
Na przykład poprzez audiotele.

2 komentarze:

  1. Ja! Ja się zastanawiałam! I nawet dziwiłam się, że tak długo nie reagujesz :-)
    Ale audiotele to takie niestosowne, za bardzo rozrywkowo się kojarzy i jeszcze trzeba do tego dopłacac. Proponuję referendum :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Oto piękny przykład typowego polskiego irracjonalnego myślenia -> gdyby się płaciło bezpośrednio z własnej kasy (np. za audiotele), to by było BE, ale jak się na podobny cel zmarnuje kasę z podatków, to już nie zaboli :-P

    A tak całkiem serio, to byłam kiedyś członkinią komisji wyborczej i z bliska widziałam ile trzeba do podobnej rozrywki dopłacić, i dlatego STANOWCZO obstaję przy audiotele - niech prawo do decyzji mają tylko ci, którzy za jej podjęcie zapłacą.

    Rzekłam.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa