poniedziałek, 2 lutego 2009

dziwne przypadki aalaaskii



Zasada głębokiej wiary w ludzi została sformułowana następująco:
Jeżeli coś może zostać zrobione źle, to zawsze znajdzie się ktoś, kto to zrobi.
W opisanych niżej przypadkach byłam to ja :-)


Najczęściej padającym pytaniem, na które musiałam odpowiadać dzisiaj, było:
Co Ci się stało?
czasem zadawane w formie:
Co masz na czole?
Po udzieleniu odpowiedzi, na obliczach rozmówców widziałam przejawy wewnętrznej walki: „śmiać się czy się nie śmiać?”
Odpowiedź brzmiała: oparzyłam się o lampkę.

Lampka była zwykła, taka na biurko, wykonana z metalu w złotym kolorze. Postawiłam ją trochę inaczej, bo w jej świetle szydełkowałam i jednocześnie oglądałam telewizję. W pewnej chwili tak jakoś nieszczęśliwie się gibnęłam, że dotknęłam ją czołem...
Najbardziej dziwi mnie fakt, że wszyscy ten ślad zauważyli, bo to nie jest jakiś gigantyczny bąbel tylko mała, czerwona, lekko wypukła plamka i to nie na środku czoła, ale na skroni, tuż przy linii włosów.
Ja się tak innym ludziom nie przyglądam!

Wychodzi na to, że szydełkowanie jest strasznie niebezpiecznym zajęciem - już mam nowe kuku, a jeszcze nie zagoiła mi się rana sprzed kilku dni, kiedy to odcinałam nitkę tym, co akurat miałam pod ręką, a był to nożyk do cięcia papieru (taki do cięcia przy linijce – super ostry) i razem z tą nitką prawie odcięłam sobie palec...
Nie wiem, jak to zrobiłam - nie było mnie przy tym ;-)

A skoro już jestem przy moich uczynkach nieprzemyślanych/bezwiednych, to jeszcze Wam opowiem, co zrobiłam, kiedy zaczęły się mrozy.
Jechałam samochodem i miałam strasznie brudną szybę, i... tak, właśnie to zrobiłam! – użyłam spryskiwaczy! :-)
Być może coś bym jeszcze później widziała, gdyby nie to, że jednocześnie włączyłam wycieraczki i ten płyn, co to ma nie zamarzać, zamarzł mi w jednej chwili na całej przedniej szybie...

Tym sposobem przekonałam się doświadczalnie o prawdziwości prawa Gumpersona:
Prawdopodobieństwo każdego zdarzenia jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia, w jakim jest ono pożądane.

1 komentarz:

  1. a ja sobie ostatnio poparzyłem brodę ;D W równie 'genialny' sposób...

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa