środa, 5 grudnia 2007

dociekania lingwistyczne


Uwielbiam oryginalne [nie w sensie: "markowe", tylko - w tym drugim ;-)] rzeczy, więc ochoczo nabyłam obrazkowy słownik angielsko-polski [albo odwrotnie] i niemal natychmiast zostałam porażona wiedzą, że w moim ojczystym języku funkcjonuje określenie szpara międzypośladkowa, a w angielskim jest śmieszniej, bo u mężczyzn to się nazywa anal cleft, a u kobiet: posterior rugae.

Przypomniał mi się taki - lekko durnawy - dowcip, że kobieta i mężczyzna wcale się nie różnią, bo z przodu pasują, a z tyłu są tacy sami...
Ale jeśli nazwy różnicują rzeczy, to dla Anglika taki dowcipas byłby chyba niezrozumiały...?

A jeśli chodzi o mój słownik obrazkowy, to zanosi się na to, że znacznie wzbogaci moje słownictwo... polskie ;-)
Czy wiecie np., że w skład jabłka wchodzą m.in.: egzokarpium [po angielsku: exocarp], mezokarpium [mesocarp] i endokarpium [endocarp]...?
Albo, że wśród rodzajów kwiatostanów można wyróżnić wierzchotki jednopromieniste [uniparous cyme] i dwupromieniste [biparous cyme]?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa