sobota, 8 marca 2008

Dzień Kobiet, Dzień Kobiet, niech każdy się dowie, że dzisiaj jest święto dziewczynek...


Najbardziej przewrotna piosenka o byciu kobietą:



- wielka szkoda, że to tylko fragment, bo cała jej przewrotność ujawnia się w ostatnich słowach: „a najczęściej o tym marzę, kiedy piorę ci koszule albo naleśniki smażę”.
Jest to zatem piosenka o marzeniach stłamszonej kobiety i jak znalazł pasuje do mojego dzisiejszego nastroju albowiem
JESTEM DZIŚ STŁAMSZONĄ KOBIETĄ.
A wszystko przez szefa wszystkich szefów, który zaprosił nas, swoich podwładnych, na oficjałkę, która odbędzie się... JUTRO!
Kiedy szef wszystkich szefów zaprasza, to się idzie ochotnie, z uśmiechem na ustach (cha, cha, cha!) i w żadnym wypadku nie można wystąpić w charakterze zielonkawych, ekshumowanych zwłok, słyszących tupot białych mew. Należy słyszeć surmy złote – na zwycięstwo, na ochotę... Wrrr!




Drogie Dziewczynki, bawcie się dzisiaj NIEZDROWO beze mnie.
Nie zmywajcie makijażu do rana, rozchybotajcie jakieś obcasy, śpiewajcie do utraty tchu i cały czas bądźcie kobietami w dobrym stylu, z apetytem na życie.
Buziaczki :-*




ps
Jeśli ktoś chce mnie pocieszyć, może to zrobić w bardzo prosty sposób:
to jest link do sklepu z butami
- nic nie trzeba kupować, wystarczy powiedzieć mi, gdzie kupię takie buty w rozmiarze 37 (zadeptałam doszczętnie identyczne i chcę jeszcze jedne).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa