wtorek, 1 czerwca 2010

wszystkiego najlepszego!

Z okazji Dnia Dziecka życzę Wam tego, czego życzę również sobie:
abyście/abyśmy nie zatracili jednej z pierwszych nabytych w dzieciństwie umiejętności
-
umiejętności podnoszenia się po każdym upadku.


ps
Sprawdziłam dzisiaj, że własnoręczna zmiana biegów wywołuje w mojej kontuzjowanej dłoni tylko taki ból, który jestem w stanie znieść, więc jutro sama jadę do pracy. Jeśli zatem zobaczycie na pewnej drodze w województwie łódzkim coś bordowego, to mogę być ja w moim nowym krążowniku szos, który chwilowo jest bezimienny, bo absolutnie nie mam pomysłu na to, jak go/ją ochrzcić.
Nie bójcie się, nie zjeżdżajcie na pobocze, nie kryjcie się w rowach - jeśli już uczestniczę w jakimś "zdarzeniu drogowym", to ja jestem jego najbardziej poszkodowaną uczestniczką...

2 komentarze:

  1. Życzenia odebrałam :) dziękuję :)
    Także jestem mieszkanką województwa łódzkiego. Więc jeśli kiedyś, droga Autorko, zobaczysz latający autobus, masz prawo sądzić, iż znajduję się w nim ja :)
    Bowiem kierowca ma specyficzną umiejętność bujania tym autobusem, że ów pojazd nie potrzebuje Red Bulla by latać.
    Pozdrawiam, Cracker

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że przez szyby samochodu wszelkie autobusy będę oglądała z odległości choć odrobinę większej niż długość maski mojego autka ;-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa