Słuchacie czasem wykonawców, którzy byli popularni zanim pojawiliście się na tym świecie?
Mnie się zdarza...
Jednak za moje dzisiejsze znaleziska odpowiada... Woody Allen ;)
i - pośrednio - moja psiapsióła, z którą oglądałam wczoraj (po raz kolejny) "Zakochanych w Rzymie".
Napisom końcowym do tego filmu towarzyszy piosenka, która kojarzy mi się [no cóż, Świętowit poskąpił słuchu...] z utworem, który dawno, dawno temu tutaj prezentowałam (kliknij), więc postanowiłam ją wreszcie zidentyfikować.
Napisom końcowym do tego filmu towarzyszy piosenka, która kojarzy mi się [no cóż, Świętowit poskąpił słuchu...] z utworem, który dawno, dawno temu tutaj prezentowałam (kliknij), więc postanowiłam ją wreszcie zidentyfikować.
Oto ona:
Mam nadzieję, że zwróciliście uwagę na tekst - tak ambitny, że chyba bije wszelkie dokonania twórców disco polo...
Jeśli macie ochotę na ciekawsze wrażenia wizualne to kliknijcie na to zdanie :)
Ten charakterystyczny riff skojarzył mi się z tą piosenką:
A skoro już dotarłam do twórczości Smokie, to - oczywiście - musiałam posłuchać moich ulubionych piosenek:
Chris Norman doprowadził mnie do Suzi Quatro:
I tym sposobem powstała moja ścieżka dźwiękowa na dziś :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa