Czytając październikowe „Zwierciadło” (notabene: kupione ze względu na dodatek w postaci książki „Chcę być kochana tak jak CHCĘ”), znalazłam text, który chyba wytnę i w jakąś ramkę oprawię...
Oto fragment rozmowy Aliny Gutek z Barbarą Wójcik opublikowanej pt. „Nie muszę być pierwsza, by czuć się ważna”:
- (...) Bert Hellinger (...) odkrył, co musimy zrobić, abyśmy poczuli się ze sobą pogodzeni. Otóż jest to możliwe wtedy, gdy przestaniemy mieć pretensje do rodziców, a więc przyjmiemy ich takimi, jacy są. A co to tak naprawdę znaczy? Że przyjmiemy dar życia bez zastrzeżeń.
-A jeśli rodzice wyrządzili nam krzywdę?
- Może pomóc myślenie: życie kosztowało mnie więcej, miało wyższą cenę. Ale któż by się targował o życie. Przyjmuję je więc ze wszystkimi warunkami. (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa