Oznajmiono mi niedawno, że jestem nienormalna.
Fakt, nie jest to informacja ani zaskakująca, ani odkrywcza.
Wiedziałam-ci-ja to wcześniej. A jużci.
Diagnoza takowa to dla mnie nie pierwszyzna, ale już przyczyna jej wystawienia – i owszem.
Oto bowiem, co napisał Feliks W. Kres [czyli Witold Chmielecki, notabene numerologiczna 11]:
"Czytelnik (…) zupełnie olewa pojedyncze zdania; nie docenia ich, pojedyncze zdania wręcz wiszą mu kalafiorem – bo też i trzeba być wariatem, by w prozie fabularnej rozkoszować się brzmieniem pojedynczych zdań; nikt normalny tego nie czyni."
Taaa…
Cytat pochodzi z „Galerii złamanych piór”, czyli książkowego wydania felietonów Kresa na temat "Jak nie należy pisać książki" [można je też przeczytać TUTAJ], a ja nawet w tych felietonach znalazłam kilka pojedynczych zdań, których brzmieniem się rozkoszowałam…
Łomatko!
Fakt, nie jest to informacja ani zaskakująca, ani odkrywcza.
Wiedziałam-ci-ja to wcześniej. A jużci.
Diagnoza takowa to dla mnie nie pierwszyzna, ale już przyczyna jej wystawienia – i owszem.
Oto bowiem, co napisał Feliks W. Kres [czyli Witold Chmielecki, notabene numerologiczna 11]:
"Czytelnik (…) zupełnie olewa pojedyncze zdania; nie docenia ich, pojedyncze zdania wręcz wiszą mu kalafiorem – bo też i trzeba być wariatem, by w prozie fabularnej rozkoszować się brzmieniem pojedynczych zdań; nikt normalny tego nie czyni."
Taaa…
Cytat pochodzi z „Galerii złamanych piór”, czyli książkowego wydania felietonów Kresa na temat "Jak nie należy pisać książki" [można je też przeczytać TUTAJ], a ja nawet w tych felietonach znalazłam kilka pojedynczych zdań, których brzmieniem się rozkoszowałam…
Łomatko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytelniku!
Oddaję Ci kawałek mojej podłogi - możesz zatańczyć, ale raczej nie zrywaj parkietu [no chyba, że naprawdę MUSISZ] ;-)
aalaaskaa